LEW
Dużą grzywę ma,
Nikomu jej nie da.
Bo on jest zwierząt królem,
Choć chwilowo zmaga się z małym bólem.
Bo tego dzielnego lwa,
Który kły ma piękne dwa,
Jeden z zębów rozbolał.
Smutny z bólem chodzić wolał,
Choć wiedział, że pomoże tylko dentysta,
Lecz on krzyczał, że to sadysta.
Inne zwierzęta się z niego śmiały
I śmiało palcami wytykały.
Ze wstydu rumieńce aż miał,
Lecz do lekarza dalej iść nie chciał.
„Po co się męczyć drogi lwie,
Dentysta załatwi to w minuty dwie”
Przekonywała go mała biedronka
I zaciągnęła do lekarza za pomocą lwiego ogonka.
I choć dzielny lew bardzo się bał,
Co trzeba zrobić dentyście dał.
A po wszystkim sam z siebie się śmiał,
Bo bać się czegoś wcale nie miał.
Wesoły mówił, że wcale go nie bolało,
I następnym razem do lekarza pójdzie śmiało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz