NOWY
POCZĄTEK
Czy
miałam świadomość tego, co chciałam zrobić? Tak. Mój zamiar nie był spowodowany
chwilą. Wszystko dokładnie przemyślałam. Chciałam to zrobić…
Dlaczego?
Po prostu miałam dość. Dość tego wszechobecnego wyścigu szczurów. Dość tego, że
przyjaciele kopali dołki pod przyjaciółmi tylko dlatego, że – teoretycznie –
miało im to pomóc. Dość tego, że to pieniądze rządziły światem, a ludzie stali
się pionkami goniącymi za nimi. Dość tego, że takie wartości, jak miłość, czy
przyjaźń przestały się liczyć. Dość tego świata, w którym przyszło mi żyć…
Naprawdę
chciałam skoczyć z tego mostu. Wiem, że sporo osób uważa to za tchórzostwo,
ucieczkę od problemów, ale nie interesowało mnie to. To było moje życie i miałam
prawo zrobić z nim to, co chciałam. Ludzie uzależniali się od alkoholu,
narkotyków, zabijali się wzajemnie… A ja p prostu chciałam skoczyć z mostu.
Tyle w temacie.
Czy
podejrzewałam, że moje plany nie dojdą do skutku? Nie. Ale jednak tak się stało…
Do tej pory nie rozumiem, jak można tak
postąpić i wyrzucić psa z pędzącego samochodu. Ale ktoś to zrobił. Byłam tam
wtedy i udało mi się Go uratować. A on uratował potem mnie.
Od
tamtych wydarzeń, moje – albo raczej Nasze – życie się zmieniło. Mamy siebie i
zaczęliśmy życie od początku.
A
świat? Jest gdzieś tam. W tle…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz