HIPOPOTAM HIPOLIT
Hipolit się bardzo nudził,
I wszystkim ciągle marudził.
„Bo ile można patrzeć na wodę
Gdy się zna każdą płynącą po niej kłodę?”
Lecz dalej znudzony pływał,
A myślami w nieznane krainy odpływał.
„Jesteś hipopotamem,
To woda jest twoim mieszkaniem”
Powtarzała mu Mama ciągle,
A on tylko jęczał przeciągle.
W końcu już nie mógł wytrzymać
I choć każdy chciał go zatrzymać,
Odważnie wyszedł na ląd,
By wyruszyć w drogę daleko stąd.
Szedł krainami nieznanymi,
Bardzo od domu oddalonymi.
I chociaż wcale się nie bał,
To nocami raczej się chował.
Jednak na nic się to zdało,
Bo lwy go śledziły, jak się okazało.
„Lepiej szybko z drogi zawracaj,
Do Mamy i taty prędko wracaj”,
Ostrzegał go spotkany słoń,
Wyciągając pomocną dłoń.
„Bezpieczny jesteś w wodzie, w domu.
Tu możesz narazić się byle komu!”.
Hipolit radę słonia spełnił,
Bo jednak za rodziną bardzo tęsknił.
Gdy do domu zawitał powitali go z radością,
A Mama z Tatą przytulili z ogromną miłością.
Od tamtej pory Hipolit grzecznie siedzi w domu,
Jedynie we śnie odwiedzając kraje nieznane nikomu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz